Miesiąc z życia moich włosów

WITAM KOCHANE


Wrzesień upłynął szybciutko,czas płynie ,niedługo minie kolejny i kolejny itd.
Aj-nie będę przecież podejmować dyskusji filozoficznych.

Moje włosy miały okazje ,by obrazić się na mnie w tym miesiącu,byłam leniwa-TUMIWISIZM.
Obudziłam się,gdy zaczęły bardziej wypadać.

A więc:

MYCIE:
-szampon Vichy dercos aminexil na skalp ,na długość hipp bądz, alterrę granat avokado,
-pharmaceris keratineum do włosów osłabionych wypadających,
-emolium nawilżający -bez sls,parabenów,silikonów'
Kilka razy użyłam Facelle-stwierdziłam,że nie dla mnie on ci-włosy ,już podczas mycia były suche,czułam ,że coś nie tak-odstawiłam tak jak Isanę z pantenolem słynny żel ,fakt natłuszcza ale stoi sobie teraz spokojnie w łazience.

ODŻYWKI:

Używam głownie do spłukiwania ,by ułatwić rozczesanie.
-alterra-granat i aloes,
-Mrs Potter's-do włosów farbowanych .


MASKI:
-WAX KAMILLE do włosów jasnych,
-stapiz silk,
-biovax-do włosów ciemnych.

WCIERKI:

-radical-ampułki


OLEJE:

-sesa,
-migdałowy,
-sezamowy,
-z alterry, 

SUPLEMENTY:

-skrzyp+pokrzywa-piję'
-Witaminy z grupy B-powyższa herbatka może z nas je trochę wypłukać,
-magnez,
-vitapil z biotyną -zaczęłam.

Co zamierzam w pażdzierniku-HM,HM,HM

 Tak jak w życiu-lubię zmiany ,więc po skończeniu jednego kosmetyku-albo i nie-zacząć nowy inny.

Używać nadal szamponów i odzywek bez silikonów .
Olejować systematycznie-głownie migdałem i sezamem-w tym miesiącu sesa na skórę głowy.
Dokończyć radical i zacząć kurację lotonem seboradin z czarną rzodkwią.
SPAĆ W  WAROCZU-oczywiście na luzie ,ja i warkocz.
NIE MARTWIĆ SIĘ WSZYSTKIM ZA BARDZO.
Jeść więcej owoców i warzyw-no i włączyć SIEMIE LNIANE.


A CO BYM CHCIAŁA
-maskę drożdzową lub łopianową
-olejek łopianowy
-balsam na propolisie kwiatowym

BUZIAKI

MARIKA