Dzisiaj już nie jest tak upalnie jak przez ostatnie dni,człowiek od razu czuje się lepiej.
Ostatnio z W.odwiedziłam Rosmann i inne małe drogerie.
Co kupiliśmy?
(przepraszam za zdjęcia)
Nowe mydełka Isany.
Pierwsze o zapachu bzu i orchidei,drugie"kuchenne",ile razy zmywając narzekamy na swe dłonie?One właśnie jest wybawieniem-piękny aromat niweczy wszystkie niechciane zapachy.
Chusteczki Lilliputz i Alterra-bardzo je lubię.Wykorzystuję je praktycznie do wszystkiego,od odświeżenia twarzy do ścierania kurzy-oczywiście nie tą samą chusteczką.
Kremowy żel pod prysznic-masło shea i owoce pasji-ostatnie żele spodobały mi się na tyle,że muszę spróbować inne wersje.
Nawet Wojtek zdecydował się na Isanę-ja wybierałam-zapach świeży,męski.
Pianka do kąpieli ,którą Emilka zużywa w ciągu jednej kąpieli.
Mydełko Alterry chciałam wypróbować od dawna.Nie żałuję zakupu,łagodnie pachnie,bardzo się pieni,jest delikatne.
Garnier HydraAdapt-zakup nieprzemyślany,leżał przy kasie(promocja)spojrzałam się,W.spytał się:"Chcesz?"-nie musiałam odpowiadać.Użyłam trzy razy i naprawdę jest świetne,konsystencja typowa dla żelu,szybko się wchłania,a cera jest miękka.
2.INNE
Krem do rąk-jaskółcze ziele,kupiłam go ze względu bardzo dobrych opinii,a moim dłoniom skład ,który posiada krem nie będzie obojętny.
Peeling-melon i arbuz-zielony cudak!Wierzę,że sprawdzi się dobrze.
Dwie maski nawilżające do włosów-Celia.
Jantar w starej wersji-tak naprawdę to nie wiem czym się różni od nowej,pewnie poczytam o tym.
Teraz trochę zmienię tamat.
"Co Zrobiłbym/ZROBIŁABYM gdybyś przestał/a istnieć?"-Pyta romantycznie Joe Dasin.
Ten utwór jest mi bardzo bliski.Po stracie kochanych osób,nauczyłam się kochać,cieszyć każdym dniem spędzonym z bliskimi,śmiać się z nimi,ocierać łzy.
Jeśli wysłuchacie go,w jednej czy obu wersjach-zamknijcie oczy,pomyślcie o kochanej osobie-nie musi to być partner-może być to mały skarbek,córka,syn siostry,brata,rodzice,przywołajcie ich uśmiechy....
Z SERDUCHEM NA DŁONI
MARIKA
Zakupy udane:) Nie wiem dokładnie czym się różni nowy Jantar od starego, ale nie działa już tak dobrze:(
OdpowiedzUsuńTeż mi się tak wydaje,szkoda!Zakupy mogłabym robić codziennie:))
Usuńskładem się różni :) dużo osób marudzi na ten nowy :<
UsuńTeż byłam dzisiaj w Rossmanie i jak zwykle nie kupiłam połowy rzeczy które miałam kupić;p
OdpowiedzUsuńOj,ile razy mi się to zdarza!
Usuńcuuuda;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na konkurs! 3 zestawy do wygrania:)
Dziękuję:))
UsuńJa tez skusiłam się na mydełko w płynie. Wybrałam wersję z mandarynką i czymś tam :)
OdpowiedzUsuńMiałam tą wersję i byłam zadowolona.Ostatnio dla porównania kupiłam mydło z Tesco-zbyt płynne-słabo myje.Marzy mi się Mydło Aleppo i kwiatowe Babci Agafii.
UsuńUwielbiam te aloesowe chusteczki, nie ma lepszego produktu od nich!
OdpowiedzUsuńMam dziś strasznie melancholijny nastrój.... te wczorajsze złe wieści jakoś tak naprawdę dopiero dziś się na mnie odbiły.... Dziś mi źle.... Ale jestem sercem przy Was!
UsuńNie chciałam Cię obciążyć.Kamila ,bardzo Tobie dziękuję.Dziękuję w imieniu Adama.
UsuńNie obciążyłaś! W żadnym wypadku! Ja po prostu się martwię bo jesteś mi bliska i tak już mam, zresztą sama wiesz bo też byś się martwiła.... :*
UsuńPamiętaj co wczoraj mówiłam, jak coś dzwoń!
Wiem,wiem kochana i za to chylę głowę.Buziole od wszystkich.
UsuńLubie te chusteczki alterra :). Zawsze mam je w domu.
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja!
UsuńJantar różni się składem.
OdpowiedzUsuńSama nie wiem jaką ja wersję niestety miałam, ale wiem, że dzięki niej na mojej głowie zawitało mnóstwo baby hairs.
Również kusi mnie ten krem do rąk jaskółcze ziele...
Skład ma cudowny-keratyna,witaminy z grupy B,wyciąg z jaskółczego ziela,alantoina.
Usuńod odświeżenia twarzy do ścierania kurzy-oczywiście nie tą samą chusteczką --> hehe, uśmiałam się :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jak pachnie ten żel z isany, muszę go niuchnąć w rossmannie :)
Dobre to z tą chusteczką,właśnie wyobraziłam sobie-odświeżam twarz,stopki,wycieram kurz i ponownie spoconą twarz-Uniwersalne na całej lini.
UsuńŻel wspaniale pachnnie.Trochę byłam zła,bo słyszałam o wersji z kokosem i marakują,której niestety nie było.
Juz dawno nie byłam w rossmannie, mam takie zapasy, że nic mi nie potrzeba:O
OdpowiedzUsuńNiedługo będziemy musieli rozbudować dom...
UsuńSpore zakupy. :)Ja w tym miesiącu staram się nie kupować. :)
OdpowiedzUsuńJa tylko wybierałam,niektóre z nich (bez mej wiedzy)kupił Wojtek.I zapomniałam o najważniejszym zakupie z Lidla-słodziutkie oponki!
UsuńNo to zakupy się udały, ja w sierpniu ciągle się powstrzymuję. Kochana mam nadzieję, ze u Ciebie wszystko w porządku <3
OdpowiedzUsuńJa również się powstrzymuję:))Dziękuję,że pytasz-Kamila wie.
UsuńZakupy wcale nie są takie małe. Ten peeling z Farmony jest cudowny na pewno będziesz z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńO,dziękuję!Pachnie cudownie więc jak się spisze będę zachwycona.
Usuńlubię aloesowe chusteczki :D dzięki za podpowiedź- zacznę scierać nimi meble :)
OdpowiedzUsuńFajnie się ściera nimi kurz!Naprawdę są wielofunkcyjne.
UsuńCiekawe zakupy :) Kremy do rąk z GP bardzo lubię, i żele pod prysznic Isany też :)
OdpowiedzUsuńTo mój pierwszy krem do rąk z GP-a już go lubię,jak i Isanę:))
UsuńJak na małe zakupy to całkiem nieźle :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zakupy:))
UsuńKochanie, jak zobaczyłam ten krem Garniera to aż zaczęłam się śmiać - boję się, że niedługo wyskoczy ekspedient z lodówki i zapyta, czy chcę skorzystać z tej promocji :) Tak często mnie ostatnio napastowali tym pytaniem że aż się smieję jak widzę kremik :*
OdpowiedzUsuńMnie ekspedientka nie zdążyła zapytać.Jego działanie przeszło me oczekiwania,myślałam że to lipa-a tu-niespodzianka.
Usuńgdzie dorwałaś jantar??;)
OdpowiedzUsuńW aptece-dotychczas widziałam go w dwóch,prawda jest taka że trudno jest go upolować.
Usuń