poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Nadmorskie Spotkanie Blogerów

Razem z Kają W Pogoni Za Pięknem i Fabianem z Candle For Boy,Kogel Mogel Mariki I Fabiana ,organizujemy NADMORSKIE SPOTKANIE BLOGERÓW,które odbędzie się w Gdańsku 3 października.

Spotkanie odbędzie się w kameralnym gronie dwudziestu osób.

Jeśli jesteś z okolicy lub możesz na ten dzień dojechać, to zostało jeszcze kilka wolnych miejsc :)

Chętnych zapraszam z całego serca do kontaktu z administratorami grupy na Facebooku: tutaj lub przez wiadomość na mojego maila :)
Marika

piątek, 20 marca 2015

Morza Szum, Ptaków Śpiew

Witam Was Kochani
Mam nadzieję,że u każdego widnieje uśmiech na twarzy!Wiosna!Budzimy się do życia!

Przedstawię Wam wosk(wkład)PartyLite,TROPIKALNE WODY!

"POZWÓL ABY PRĄD FAL OCEANU OBMYŁ TWOJE CIAŁO.ODROBINA KOKOSA I WANILII KOJARZY SIĘ Z TROPIKAMI."

Wkład podzielony jest na dziewięć równych części,które nie kruszą się przy ich dzieleniu.
Zadziwia mnie moc,jaką posiada.Wystarczy jedna kostka,by po kilku minutach aromat otulił cały dom.
Zapach jest wielowymiarowy.Jest świeży,wyczuwam w nim to ,co kojarzy się mi z wakacjami.

Zamykam oczy,widzę morze.
Zamykam oczy,czuję muśnięcie wiatru.
Zamykam oczy,czuję słońce.
Czuję kwiaty i owoce.
Stąpam boso po plaży...

poniedziałek, 9 marca 2015

Po Dniu Kobiet/uwaga z samplerami

Witam Was Kochani

Po wczorajszym dniu czuję się fantastycznie.Fakt,że podobnie jak w przypadku Walentynek czy też innych świąt,powinniśmy okazywać swe uczucia dzień w dzień,a nie tylko w ten jedyny.
Czyż nie jest miło usłyszeć KOCHAM?Czyż nie jest miło przytulic się do bliskiej osoby?Czyż nie jest miło sprawić przyjemność tym,których doceniamy?
Nie tylko mężczyzna składa życzenia kobiecie,ale kobieta również może powiedzieć parę miłych słów innej.
Wczoraj wraz z mężem,składałam życzenia mej KOCHANEJ MAMIE!Miłość do rodziców jest
wielka,nie ma granic.
Życie nauczyło mnie celebrować każdy dzień,okazywać swe uczucia,głośno wymawiać magiczne słowo KOCHAM,do ukochanego, do dzieci,mamy,taty(pewnie słyszy),brata!
Wojtek zrobił mi niespodziankę już w sobotę.Zauroczyły mnie nowe aromaty Kringle Candle,aż szkoda palić.
Moje marzenie
Piękny kominek PartyLite,cudeńko!
Wojtek zamówił świecę(kierował się obrazkiem),a ja zbierałam opinie.

Zapach jest świeży,czuję "prawdziwą kroplę deszczu",jest nieoczywisty,a o to mi chodzi.Kojarzy mi się z filmem"Wielkie Nadzieje"i z muzyką będącą jego wizytówką.Właśnie jej słucham...
 W tym momencie pozdrawiam moje znajome ,obserwatorki i przyjaciółkę,NIECH WASZE MARZENIA SPEŁNIĄ SIĘ!!!

P.S.
Za radą znajomej,z samplera Village Candle zaczęłam robić wosk.Poszłam do kuchni,wzięłam specjalny nożyk,wcześniej młotek(nie dał rady)i zaczęłam skrobać.

Jak widać na zdjęciu,sampler jest w białym kolorze.Wynik mojego działania to biały proszek,właśnie...biały...
Nie zauważyłam,że cały czas przygląda mi się ze zdumieniem,przerażeniem w oczach, Ojciec Wojtka.
Sama byłam zdziwiona"Co On Tak się dziwnie przygląda?"Po kilku minutach zorientowałam się.Mój sampler,po obróbce prezentował się...

...a ja jeszcze zachwycałam się aromatem,"wciągałam"piękny zapach.Wyglądało to dwuznacznie.Oczywiście wytłumaczyłam,co to za "PROSZEK".
P.S.
Koczek Emilki
Z SERDUCHEM NA DŁONI
MARIKA

sobota, 28 lutego 2015

Maska Bloom Essence,zmiany/Prostota jest piękna

Witam Was Kochani
Mam nadzieję,że każdemu dopisuje humor ,a buzia promienieje uśmiechem.

Napiszę parę słów o masce BLOOM ESSENCE ORGANIQUE,którą już posiadałam i z której byłam bardzo zadowolona.

Gdy zauważyłam,że moje włosy potrzebują protein,od razu mój wybór padł na BE.
I...zdziwienie!Maski nie ma w sprzedaży.Przecież była tak dobra,cieszyła się powodzeniem,a teraz ją wycofano?
Przypadkowo,natknęłam się na stoisko Organique,bez emocji spytałam się o moją perełkę.
Okazało się,że jest!Faktycznie maska była na pewien czas wycofana,z powodu zbyt wodnistej konsystencji.
Byłam dumną posiadaczką nowej wersji.
Zaczęłam oglądać opakowanie z każdej strony,sprawdzać skład,wszystko było na swym miejscu,nic nowego.Moje naiwne myślenie!
Po jej odkręceniu zauważyłam,że konsystencja faktycznie jest troszkę gęstsza,minimalnie.Jej
kolor wypłowiał.Na zdjęciach widać diametralną różnicę.

Przed użyciem,trzeba mocno wstrząsnąć,gdyż moje orle oko spostrzegło dwie warstwy przez plastikowe opakowanie.Aromat typowo kremowy w przeciwieństwie to pięknego kwiatowego poprzednika.
A co z działaniem?
HM?Szczerze,pierwsza wersja bardziej odpowiadała mym włosom.Mimo,że faktycznie nie należała do gęstych,rozprowadzała się bez problemu,włosy ją po prostu piły.
Wystarczyła mi na kilka miesięcy.Używałam ją raz w tygodniu,z uwagi na proteiny,często dodawałam do innych mazideł.Wraz ze swą siostrą ANTI AGE ,działała cuda!!!
Jak jest teraz?Cóż,nie jest zła,ale ...właśnie,dlaczego,producent jak coś zmienia w kosmetyku,to często na gorsze?


Oczywiście,maski Organique nadal są moimi ulubionymi mazidełkami do włosów.Coś chciałam jeszcze napisać,ale zapomniałam,cóż tak bywa.A,a,a!Przypomnę ,co można znaleźć w masce.Maska zawiera w sobie ekstrakty z babki lancetowatej  , wiśni japońskiej,keratynę ,jedwab.W składzie znajduje się również filtr UV,gliceryna,konserwanty,substancje zapachowe.
Czy polecam?Tak,nie jest zła,wpływa pozytywnie na stan włosów.
                                                                         II
Kochani,jak wiadomo,zdrowa dieta jest niezastąpiona!
Czasem bywa,że organizm ma problemy z przyswajaniem witamin,magnezu,żelaza i innych ważnych składników.
Co wtedy?Suplementy,niekiedy kroplówki.
Ostatnio moim ulubieńcem jest Vitapil.
WSKAZANIA:
  • Nadmierne wypadanie włosów,
  • Osłabienie struktury włosów (rozdwajanie).
  • Zwiększona łamliwość i kruchość włosów,
  • Zaburzona gospodarka hydro-lipidowa skóry głowy i włos
Więcej TU.Jestem zadowolona.Wystarczy jedna kapsułka dziennie.
Paznokcie szybciutko rosną,o włosach nic nie napiszę,nie chcę po prostu zapeszać.
POLECAM!
                                                                         II
Smutny misiek.Nie dziwię się.Widziałam dzisiaj limitowane woski Yankee Candle,szok!
Zapraszam TU
P.S.
Właśnie słucham piosenki,przy której uczyłam brata tańczyć,tego nie da się zapomnieć.Słowa utworu są proste,ale ta prostota potrafi wznieść na wyżyny każde serducho,zwłaszcza gdy jest prawdą.
Kojarzą mi się z bratem i Jego miłością.

"Can't you feel what my heart wanna say
I love you, but you don't have to stay
You can go but I hope you'll come back
Cause your love I will never forget
As I know one day you will be mine
Please don't keep me waiting a long time
One day you'll be mine "

Z SERDUCHEM NA DŁONI ,dzisiaj śpiewająco.
MARIKA


wtorek, 24 lutego 2015

Życie zadziwia/Cudowny aromat,wspaniały humor

 Witam Was Kochani
 Przez całe życie uczymy się.Doświadczenia korygują naszą postawę wobec życia,wobec siebie.Spotykamy ludzi ,poznajemy ich,jesteśmy nimi zachwyceni bądź  rozczarowani,niekiedy obojętni .
Na naszej drodze pojawia się uśmiech,pojawia się też łza.Dlaczego?Dlatego,że za bardzo liczymy się z opinią tych,KTÓRYCH NAPRAWDĘ NIE MA.Przykry jest fakt,że nie zauważamy wtedy osób,które nas kochają,które dobrze nam życzą,które SĄ,gdy jest dobrze,gdy jest źle.
Właśnie!Szczerze wyznam,że nie wierzyłam w bezinteresowność,w to co czyni człowieka szczęśliwym.Pomyliłam się...cóż ...bywa!
Ważne jest,by cieszyć się najmniejszym sukcesem ,drobnostką nawet tą najmniejszą.
 Dlaczego o tym piszę?Dlatego,że poznałam człowieka,który potrafi pomóc,gdy ma możliwość,który ma poczucie humoru,którego podziwiam.Kto to jest?Pewien Pan,którego na początku się bałam,i to jak!!!
Gdy zaproponował mi bycie konsultantką PartyLite,stanęłam i stałam "jak wryta".
Pan,który wzbudzał we mnie respekt,okazał się uśmiechniętym człowiekiem,szczęśliwym,robiącym to,co kocha.
Cudny byłby świat,gdyby takich ludzi było więcej,z drugiej strony zaś nie wszyscy mogą być tacy sami-świat byłby po prostu nudny.Wiem jedno,świat jeszcze wiele razy mnie zaskoczy.
Przejdę do zestawu.który otrzymałam.




 Znalazły się samplery(votives)o czarującym zapachu JAGÓD W ROZKWICIE.Pięknie się palą,równomiernie topią.Gdyby nie płomień,można byłoby odnieść wrażenie,że w kieliszku znajduje się napój o oryginalnym smaku.
Zapach jest bardzo subtelny i urzekający.Zapaliłam dwa,jestem pod wrażeniem!Na dnie naczynia nic się nie osadza,wszystko wypala się do końca!

Z kolei każdy tealight uwodzi aromatem mandarynki.Zdziwił mnie fakt,że takie maleństwa potrafią wprowadzić niesamowity nastrój.Topią się podobnie jak samplery.Zapach roznosi się równomiernie po całym pokoju.Na zdjęciu widać jak wosk pięknie się rozpuszcza.


 Świeca o zapachu różanego drzewa zniewala zniewala swym aromatem.To nie tylko róża!To piękne kwiaty z nutą cytrusów.

Wkład,który wybrałam ,TROPIKALNE WODY,zadziwia swą intensywnością.Wystarczy pół kostki wrzucić do kominka,by poczuć tropikalne owoce,usłyszeć szum fal.
O,rączka!Wojtek wpadł na pomysł dodania tulipanów.Cóż,nie miał na czym oprzeć dłoni.W sumie nawet ładnie się prezentuje.
Otrzymałam również katalogi,zaproszenia,wszystko co przyda mi się.
Post nie jest sponsorowany,co więcej właściciel (po pierwszym wpisie)prosił by pisać wyłącznie prawdę!Nic na siłę!
Jeśli odwiedzicie H&G w Toruniu,wierzcie będziecie pod wrażeniem całej obsługi,którą serdecznie pozdrawiam!
A teraz dla każdego

P.S.Wszystko,co się dzieje ma swój powód.Jeśli nie uda się,nie wyjdzie nam ,nie rezygnujmy!Pomyślmy ,że tak miało być,byśmy byli bardziej szczęśliwi.Łatwiej jest wtedy żyć!O wiele!Nie mam na myśli wyłącznie marzeń...

 Z SERDUCHEM NA DŁONI
MARIKA

piątek, 20 lutego 2015

Zapach mężczyzny/Rozpal w kominku Tamboti Safari PartyLite

Witam Was Kochane

Zapewne zauważyłyście,że interesuje mnie"świat wosków,samplerów i świec".
Po prostu uwielbiam otulić się oryginalnym zapachem,aromaterapia,w moim przypadku,doskonale się sprawdza.
Organique w Bydgoszczy do pewnego momentu był jedynym miejscem,w którym zaopatrywałam się w woski Yankee Candle.
Po pewnym czasie odkryłam HOME&GIFTS,w którym przy pomocy Wojtka i właściciela sklepu, wybrałam kilka wosków Partylite.
Wśród nich znalazł się wkład Scent Plus Tamboti Safari.
Aromat ten kojarzy mi się z....mężczyzną,ok.przyznam się z Wojtkiem,jego wodami perfumowanymi,wodami po goleniu,po prostu z nim samym.
 TAMBOTI SAFARI ,tajemnica i przygoda.Męska mieszanka bursztynu,drewna cedrowego,piżma i przypraw.

 Wystarczy jedna część z dziewięciu(niekiedy pół)by aromat rozpłynął się po całym mieszkaniu zadziwiając przy tym,oczywiście pozytywnie,mieszkańców.
Jest bardzo trwałym zapachem,intensywnym i eleganckim.

Gdy nie ma Wojtka,a ja tęsknię,zapalam wkład,zamykam oczy i widzę go,czuję,uśmiecham się...Niesamowite uczucie,rety już mam łzy w oczach(znowu tęsknię),przypomina mi brata,dla którego zapach odgrywa wielką rolę,przypomina mi tatę...

Sklep,w którym został zakupiony wkład ,ma niesamowity urok,to kraina bajek,marzeń,tęsknot.Każdy przedmiot ma swą duszę,jest wykonany tak,jakby był przeznaczony tylko dla osoby zakupującej go,jakby czekał właśnie na nią.

Gdy wybieramy się z Wojtkiem na zakupy,dla mnie jest to równoznaczne ze wstąpieniem do mojego świata.Przekraczając próg H&G zapominam o wszystkim...



Sklep ma bogatą ofertę TU.
Dzięki właścicielowi(dziękuję jeszcze raz)poznałam PartyLite z innej strony.Pisałam już o swych
wrażeniach TU.
Obecnie jestem konsultantką,co może być piękniejszego,niż pasja powiązana z pracą?
Na początek otrzymałam zestaw startowy.
Przez kilka dni byłam pod takim wrażeniem,że nawet W.mnie nie poznawał.Co mnie tak oczarowało?HM?Napiszę.
Kochani,sklep wkrótce zmienia lokalizację,zajrzyjcie TU.

Z SERDUCHEM NA DŁONI
MARIKA

wtorek, 17 lutego 2015

O kochanej osobie słów kilka

Witam Was Kochane

....pamiętam:

-Cześć tatusiu!Pocałowaliśmy,przytuliliśmy tatę.Szpital nigdy nie był miejscem,z którym miałabym dobre skojarzenia.
-Cześć!
Właśnie wrócił z obiadu ,pierwsze Jego pytanie:
-Mariola,krzyczysz tak ,że nie widzę,a słyszę Ciebie.
Uśmiechnął się,dokończył:"Tylko nie na mojego Wojtusia."

W pewnym momencie Tata wydał nam się smutny,niekiedy wręcz nieobecny myślami.

Usiadł na łóżku,pochylił się-nie chciał byśmy ujrzeli wyraz Jego twarzy.
Milczał...Zbierał słowa...
-Chciałbym mieć zdjęcia...byście,by moje wnuki,dzieci Roberta i Twój skarb, pamiętały,że miały dziadka.
-Tatooo-o czymTy mówisz?
Wrócisz ze szpitala,będziesz miał jeszcze dosyć wnuków i zdjęć.

Zauważyłam,że resztkami sił powstrzymuje łzy.
-Proszę,przywieźcie.
-Dobrze.

Tego samego dnia taty prośba została spełniona.
Jego zdjęcia są przejmujące.Przytulając , chciał oddać tyle miłości,ile mógłby ofiarować gdyby przeżył.W Jego spojrzeniu była miłość,była tęsknota,był żal,było pożegnanie...

Wróciliśmy do domu.Wieczorem około dwudziestej dowiedzieliśmy się,że tata został operowany drugi raz.....
Kolejny dzień to czekanie,telefony.Udało się.

Następnego dnia pojechaliśmy z Dawidem na Rtg.
Zadzwonił brat.
-Mariola,tata jest trzeci raz operowany-mówił bardzo szybko,mimo wszystko wydawało mi się,że jeśli tata jest kolejny raz operowany,to na pewno będzie z nim dobrze.Umówiliśmy się,że przyjedziemy w sobotę.
Po tym telefonie nie czułam strachu-nic.

W drodze powrotnej ponownie zadzwonił Robert ,tym razem do Wojtka(chciał się upewnić,że nie jestem sama)
Tak jak wzięłam telefon do ręki ,tak go rzuciłam z impetem!Przed oczyma zobaczyłam OJCA!!!
-NIEEE!!!TATOOO!!!NIEEE!!!TATUSIU!!!NIEEE!!!TATUSIU WRÓC!TATOOOOO!!!

Jedno zdanie zmieniło moje życie,zmieniło mnie,zdanie kochanego brata,który nie miał siły ,a musiał mi powiedzieć:"TATA NIE ŻYJE!"

Wydawało mi się,że im głośniej będę krzyczała,tata mnie usłyszy,że ma jeszcze czas wrócić,że to nie koniec,NIEEEE  ON!!!
Nie usłyszał,a jeśli obrócił się,to pewnie ze smutną miną i odszedł do tak ukochanych przez siebie rodziców.
Wojtek zjechał z drogi.Przesiadł się,przytrzymał mnie-uspakajał,a sam płakał-tulił,a łzy płynęły...
 "OD TWEGO OJCA USŁYSZAŁEM TYLE DOBRYCH SŁÓW,CO OD SWOJEGO OJCA PRZEZ CAŁE ŻYCIE-nawet połowy ..."

W domu zaczęliśmy pakować się,by jak najszybciej znaleźć się  w domu z matką,z bratem.
Pamiętam,jak Wojtka mama zaczęła mnie pocieszać:"Mariolka,Twój tata jest silny..."
Wojtek jej przerwał:"Mama,nieee..." nie musiał kończyć...

Szybko dojechaliśmy do Bydgoszczy.Otworzyłam drzwi...W moim dawnym pokoju siedziała zapłakana mama,po schodach zbiegł brat,przytulił mnie tak mocno,tak z całych sił-płakaliśmy.
Tak bardzo potrzebowaliśmy siebie.

-Mariolka,nie mamy już taty!!!
Teraz ja jestem Twym tatą!!!(Dziękuję bratu za tą miłość!!!On sam nie ma pojęcia jak bardzo przypomina osobę,która jest dla Niego wzorem,autorytetem)
Pierwsze dni bez taty były dla nas snem,jawa była przebłyskiem.

W sypialni z torby,gdzie były spakowane rzeczy taty,w których miał opuścić szpital,wyjęłam Jego ulubiony golf,ubrałam go,czułam Jego zapach...

Wiem,że ojciec cierpiał,ale chciał żyć.Resztkami sił przed ostatnią operacją krzyknął:"NIE POZWÓLCIE MI UMRZEĆ"
Jego serce walczyło 45 minut...

Odszedł,z powodu szwu,który pękł.Niezawinona śmierć.

Pewnego popołudnia położyłam się ze swym skarbem na sofie,zasnęliśmy.Gdy otworzyłam oczy,zobaczyłam TATĘ,siedział w garniturze,spoglądał na nas z miłością i żalem,czułością i wiarą.Nie bałam się,wręcz poczułam radość,że mogę go zobaczyć.Zapaliłam światło,nie było nikogo...a ja wiem,że przyszedł ,by się pożegnać.Zapewnić ,że zawsze będzie,że kocha,że żal mu tych wszystkich chwil.
To nasz anioł.
Ojciec był człowiekiem ,który kochał całym sercem ,nie odmawiał,gdy proszono go o pomoc.Słowo KOCHAM było dla niego oczywiste.Nie lubił stagnacji.Uwielbiał podróżować,śmiać się,właśnie uśmiech był Jego dewizą.
Dbał o mnie o brata,o mamę.Wszystko co robił,a nie musiał,czynił  dla nas.Nie odwracał się,gdy był potrzebny.Miał wielką charyzmę.Nauczył nas miłości do rodziców,do ludzi.Pokazał jak iść,by nie upaść tak,że o powstaniu nie byłoby już mowy.
Kochał życie!!!


Każdy kogoś traci ,a żyć trzeba dalej-czy tak samo?Zapewne nie,zależy od osoby?Czy czas goi rany?Dla mnie jest opatrunkiem.Czy płaczę?Tak,nie powstrzymuję tego?Czy można być szczęśliwym po stracie kochanej osoby?Można,dajmy jednak sobie czas!

Przedstawiłam Wam "urywki"moich wspomnień,z którymi już dzieliłam się .Wierzcie mi,nie było dla mnie to łatwe.
Kochane człowiek jest w stanie wiele przeżyć nie mając o tym pojęcia.Nic nie dzieje się bez powodu.
Pogodzona ze światem,ze sobą żyję!Śmieję się,cieszę z tego co mam.A tata?Ma swe miejsce,nie tylko na biurku jako fotografia,ma miejsce w sercach.Obiecałam,że będzie dla dzieci PRAWDĄ MITEM I LEGENDĄ,tak jest.Często dzieci brata,Emilka,proszą mnie bym opowiedziała mu historię z życia dziadka.Opowiadam z uśmiechem na twarzy,zazwyczaj są to wesołe zdarzenia,na wspomnienie których serce rośnie
Próbuję żyć jak mnie nauczył,jak uczy mnie mama.
Z SERDUCHEM NA DŁONI
MARIKA