wtorek, 19 sierpnia 2014

Dziękuję Wam!/Małe zakupy

Witam Was kochane

W końcu piszę!Serce mi wali-czy dam radę?
Zaczynam.

Pisałam,że mój brat jest w szpitalu-serduszko.
Na początku  nie odwiedzałam go często  z jednego powodu-nie byłam w stanie spoglądać na Jego cierpienie,a i dla Niego nie byłoby to dobre.

W niedziele byliśmy u mojej mamy po dzieciaczki(wakacje u babci i cioci-tylko wujka brak),przy okazji odwiedziliśmy Roberta.

"Weszliśmy do pokoju,w którym leżał mój brat...spał..słodko jak dzieciak-NIE WYTRZYMAŁABYM  gdyby nie Wojtek,nie mogłam patrzeć na brata w takim stanie,na mojego kochanego braciszka,który obiecał być dla mnie tatą i doskonale się z tego wywiązywał.
Podeszłam,chwyciłam go za dłoń,zaczął się budzić...Jego uśmiech był bezcenny!Tak bardzo się cieszył z naszej wizyty.
Był taki spokojny,w Jego oczach zauważyłam smutek...pewnie tęskni za tatą(patrząc się na niego,jego uśmiech twarz,gestykulację jest jego odzwierciedleniem) i to bardzo.Wspominaliśmy dzieciństwo,na chwilę uciekliśmy od rzeczywistości-było wspaniale.
Ciężko spoglądać na osobę tak kochaną,która cierpi.


KOCHANE DZIĘKUJĘ ZA WASZE WSPARCIE,SŁOWA OTUCHY,KŁANIAM SIĘ!

                                                                       -II-
W drodze do brata,Wojtek zatrzymał się przy Galerii,poprosił bym poczekała tłumacząc ,że musi kupić mi koktajl w razie hipoglikemii(za mało cukru we krwi).
Pojawił się po kilkunastu minutach z koktajlem i dziwnym uśmiechem.Jak gdyby nic położył torbę Yves Rocher,a tam...
Maskara(moja ulubiona Sexy Pulp!)i próbki.Pierwsze moje pytanie:"Kupiłeś mi tą maskarę?","Nie -kochanie założyłem kartę"-wspominałam mu  ,że przy założeniu karty można otrzymać prezent,zapamiętał i poszedł-zadziwił mnie!
Lubię ten ocet,włosy są błyszczące,lejące,po prostu podoba mi się efekt!

Wstąpiliśmy również do Focusa-chciałam skorzystać z promocji i zakupić serum Biovax oraz wodę termalną Uriage.
NIESTETY,przypomniałam sobie o Organique...woski,oj te woski.
Wysłałam W.do Superpharm,a sama delektowałam się magicznym aromatem samego sklepu.
Zdziwiałam się ,że jest tyle nowości,nie wiedziałam które cudeńka mam wybrać.Ograniczyłam się do kilku pachnących  perełek.
Jestem zachwycona!
Biovax -to na dzień dzisiejszy moje ulubione serum.Spełnia obietnice producenta.Po jego użyciu włosy są mięciutkie,błyszczące,czego nie zauważyłam używając Gliss Kur.
Ostatnio podrażniłam sobie skórę głowy,kolejny raz pomogła mi emulsja Emolium.


"Niebieskiej"wersji nie miałam,po "różowej byłam zafascynowana!

P.S.
Przed wyjazdem
-"Emilciu,bądź grzeczna,słuchaj babci..."
-"Mamooo,przecież nie jestem dzieckiem..."

Z SERDUCHEM NA DŁONI
MARIKA

piątek, 8 sierpnia 2014

Otwieram oczy...i tym razem wygram bo kocham!

 Witam Was Kochane

 Dzisiaj w poście dominuje refleksja i wspomnienie.
Zaczynam:

Szpital.

"Budzę się...boli...boli...ciężko otworzyć oczy...czuję,ktoś jest obok...TATA!Trzyma mnie za dłoń.
Zasypiam...
Budzi mnie krzyk:"Ja muszę,muszę do siostry,musicie mnie wpuścić!"-mój braciszek...dlaczego ma taką smutną minę...?"

To kilka zdań,zdań tak ważnych dla mnie.Tutaj nie trzeba się rozpisywać...

"Lekarz poprosił moją rodzinę do gabinetu.
Nic nie czuję,spoglądam się na tatę-ma takie smutne oczy,mama  wyciera łzy.Chcę im coś powiedzieć,pocieszyć-niestety przez gardło mi nic nie przechodzi...przez całą drogę do domu każdy z nas milczał.

W końcu w domu!To było dla mnie najważniejsze.Śmiać się,cieszyć,przytulić dzieciaczki.W ogóle nie rozumiałam zachowania bliskich.

Brat potrafił siedzieć w moim pokoju(wtedy mieszkaliśmy z moimi rodzicami)nie mówiąc nic,po prostu był,a mnie to drażniło-nie przeszło mi przez myśl,że tak może przeżywać.
Oni wiedzieli,że czeka mnie walka,ja nie zdawałam(albo nie chciałam)sobie z tego sprawy.

"Nie wytrzymam,tak źle się czuję,nie mam siły wstać-nie ,to leczenie nie dla mnie,nie chcę tego.Tato proszę zabierz mnie,tatusiu-odmówił.Miałam wrażenie,że nie wyjdę ze szpitala.Codzienne życie wydawało mi się tak bardzo odległe..."Gdyby nie rodzina,faktycznie poddałabym się,pierwszą walkę wygrałam!
Życie płynęło.Przeprowadziliśmy się do Wojtka.Nie było weekendu,by tata nie odwiedzał nas.Z wnukami potrafił się bawić godzinami nie spoglądając na zegarek.Nie było dnia,by nie dzwonił.Wiedziałam,że nic mi się nie stanie-"PRZECIEŻ MAM TATĘ".Po kilku dniach telefon:"Mariola trzymaj się,tata nie zyje!","NIEEEEE""Tato!!!","Tatusiu".Pisałam już nie raz o stracie ojca.Czas nie leczy ran,jest jedynie okładem.

Nastąpił progres.Znowu kroplówki,szpital.Starałam się o tym nie myśleć.Żyłam i żyję jakby nic się nie stało.
Są przy mnie Ci,których kocham,mogę na nich liczyć.Choroba nie jest wyrokiem.
Moja walka z chorobą trwa nadal.Przyznaję się,miewam chwile załamania.
Choroba uczy pokory,cierpliwości;Człowiek zmienia się,dostrzega to,o czym nie miał pojęcia.Każdy dzień ,to dar który jak najlepiej powinien być wykorzystany-Nic nie dzieje się bez przyczyny!Ja już wygrałam-wygrałam miłość!

Dzisiaj nie myślę o sobie.Dzisiaj myślami jestem z bratem.Teraz On leży pod kroplówkami.
Wczoraj miał urodziny...Kocham go bardzo.Jestem dumna,że mogę powiedzieć,napisać"mój brat"

 Pamiętam te czasy
Razem przysięgaliśmy
"Nigdy nie poddamy się"
Wciąż wytrzymuję
Wciąż stąpam twardo po ziemi
Tu jest nasze miejsce...

Dzisiaj On słyszy mój krzyk:"Ja muszę ,muszę do brata,musicie mnie wpuścić!"
 "ŻADNA NOC NIE MOŻE BYĆ AŻ TAK CIEMNA,ŻEBY NIE MOŻNA BYŁOBY ODSZUKAĆ CHOĆ JEDNEJ GWIAZDY..."Nawet,gdy świat nie zabierze nam łez.




Z SERDUCHEM NA DŁONI
MARIKA


piątek, 1 sierpnia 2014

Nowe kosmetyki/Niezwykła paczuszka

Witam Was Kochane
Już pierwszy dzień sierpnia-czas szybko upływa,a my nawet tego nie zauważamy.
Kochane,mam nadzieję że jesteście w dobrych nastrojach a uśmiech gości na waszych twarzach.

Ostatnio wzruszył mnie gest Wojtka.Przebierałam się ,a On podszedł i założył mi  naszyjnik z serduszkiem-Dla mnie Serducho w codziennym życiu jest bardzo ważne.

W Rossmannie zauważyłam nowe mydełko o ślicznym zapachu i przyciagającym wzrok opakowaniu.
Zauważyłam również nowe opakowanie Isany-odżywki do włosów z olejkiem arganowym.
W skład wchodzi również olej migdałowy,gliceryna,panthenol-witamina B5.Konsystencja jest gęsta,ładny zapach .Cena-około 5zł.Jestem ciekawa jak się spisze.
W koszyczku wylądował również Gliss Kur-trwała promocja,zapłaciłam ok.9zł.
Skusiłam się na ampułki Seboradin-tu

Używałam już je i nie mogę narzekać.Mam nadzieję ,że tym razem będzie tak samo.
Same wiecie,jak bardzo uciążliwe jest wypadanie włosów,zwłaszcza gdy zna się przyczynę a nie można jej zniwelować.Pisałam o tym u Michasi.Może odważę się i opiszę swoją historię(nie mam na myśli włosowej)w poście.
                                                                        -II-

W jednym z mych postów ,umieściłam informację o olejku Khadi i Bhringraj(Bhingaraj),dotyczącą ich wymiany bądź konkursu.
Odezwała się do mnie niezwykle skromna dziewczyna proponując wymianę,na którą się zgodziłam.Szkoda,że nie prowadzi bloga,na pewno wiele wniosłaby swą osobą i wiedzą do blogosfery.
Nie podejrzewałam,że tak szybciutko otrzymam obiecaną paczkę.
Gdy zobaczyłam to wszystko,na twarzy pojawiło się wielkie O!
Byłam i jestem zachwycona.Otrzymałam wiele niespodzianek,a miałbyć tylko olejek i odżywka.
Olejek Heenara wypróbowałam dzięki Makapakej,od tamtej pory cały czas myślałam o nim,zachwycał zapachem,działaniem.
Maska Love 2 mix-miałam ją już i nie byłam zadowolona.Po ścięciu włosów zauważyłam,że moje włosy zupełnie inaczej reagują na kosmetyki,które odstawiłam ze względu na brak działania.
Obecnie działanie ich jest wspaniałe.
Odlewki dwóch masek-Chantal -waniliowa i Bingo  -szybka odżywka.
Żelki moje kochane i lizaki-szybciutko"znikły"-pewnie to wina takich dwóch krasnali.
Otrzymałam również saszetki ,dzięki którym będę mogła w końcu wykonać zabieg laminowania.Każdy produkt był dokładnie zabezpieczony ,byłam pod wrażeniem.
Jestem bardzo wdzięczna za paczuszkę!!!


Kochane,miałyście któryś z tych kosmetyków?

Z SERDUCHEM NA DŁONI
MARIKA